Wspaniały z Krakowa - a dokładniej z OSP Włosań
Wstaje w środku nocy, by gasić pożary we Włosani. Na gminnych festynach, pogrzebach i weselach zawsze słychać jego tubę - Mateusz Suder, uczeń krakowskiej "budowlanki" nr 1, został laureatem ogólnopolskiego konkursu "Ośmiu Wspaniałych"
Remiza we Włosani (wioska na styku powiatów krakowskiego i myślenickiego) jest stara. A to tynk się posypie, a to przez panującą tam wilgoć na ścianach pojawi się grzyb. Dlatego w budynku ciągle trzeba coś remontować.
19-letni dziś Mateusz pracuje przy tych remontach od 14. roku życia. Gdy nie ma nic do roboty w strażnicy, kosi przed nią trawę. - Ludziom wydaje się, że w remizach tylko się pije. Tymczasem na wsi to ośrodek życia kulturalnego i trzeba o niego dbać - mówi chłopak.
Sam z włosańską remizą związał się gdy miał 13 lat. Zapisał się wtedy do działającej przy tutejszej Ochotniczej Straży Pożarnej orkiestry dętej. Tuba - dęty instrument blaszany - zawładnęła jego życiem.
Nawet na rozdanie nagród w tegorocznej edycji konkursu "Ośmiu Wspaniałych" (odbyło się w zeszły weekend) nie pojechał, bo miał koncert. - W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, a dla mnie najważniejsze jest granie - tłumaczy.
To granie spowodowało, że został ochotniczym strażakiem. - Trudno było się nie wciągnąć. W remizie spędzałem cały czas, przede wszystkim na próbach zespołu, potem zacząłem po nich zostawać, by pomóc strażakom w przygotowaniach do festynów, w remontach... Więc jak skończyłem 18 lat i zgodnie z prawem mogłem zacząć gasić pożary, to zacząłem - opowiada Mateusz.
Dziś jest gospodarzem strażnicy, więc jak w środku nocy zacznie wyć syrena, że gdzieś się pali, musi przybiec do remizy jako pierwszy, by sprawnie pokierować akcją.
W sezonie wypalania traw zdarza mu się nie spać kilka nocy z rzędu. Likwiduje też skutki wichur i powodzi. Poważne pożary domów we Włosani zdarzają się na szczęście rzadko.
Za rok Mateusz, uczeń technikum w Zespole Szkół Budowlanych nr 1 w Krakowie, przystąpi do matury.
Co potem? Na pewno nie Państwowa Straż Pożarna, bo tam trzeba być w gotowości przez całą dobę, a Mateusz nie wyobraża sobie życia bez grania. Dlatego myśli o założeniu własnej firmy budowlanej i kontynuowaniu działalności - i tej muzycznej, i strażackiej - w OSP we Włosani.
W konkursie "Ośmiu Wspaniałych" (w tym roku odbyła się jego XV edycja) nagradzani są uczniowie i studenci, którzy konsekwentnie niosą pomoc innym. Tak jak wspaniali ze znanego amerykańskiego westernu "Siedmiu wspaniałych", którzy przeciwstawili się złu i przemocy w biednym małym meksykańskim miasteczku. W nazwie konkursu jest "ośmiu", a nie "siedmiu", bo pierwszy raz odbył się on w ośmiu warszawskich dzielnicach, a dopiero potem rozprzestrzenił się na całą Polskę. Kraków brał w nim udział po raz 14.
Każdy samorząd może wyróżnić ośmiu laureatów i wytypować jednego, który reprezentuje go w eliminacjach wojewódzkich i krajowych.
Mateusz: - Nie myślałem nawet, że przejdę etap samorządowy tego konkursu. Na nic nie liczyłem i może dlatego mi się udało. Usiadłem przed komisją i po prostu opowiedziałem, co robię w życiu. Myślałem, że w porównaniu z działalnością innych to mało, ale widać wystarczy.